Redemptor Hominis
 

 Strona główna

Homilia O. Zdzis³awa J. Kijasa OFMConv
podczas Mszy ¶w. na zakoñczenie nawiedzenia Kopii Obrazu Jezusa Mi³osiernego
1 Niedziela Wielkiego Postu - 17.02.2013

Do¶wiadczanie trudno¶ci i pomoc bli¼nich
£k 4, 1-13

  1. Ka¿dy cz³owiek, niezale¿nie od wieku i profesji, miejsca zamieszkania i kondycji spo³ecznej, prze¿ywa okre¶lony rodzaj pustyni. Do¶wiadczaj± jej osoby m³odsze i starsze, zdrowe i chore, osoby samotne i zamê¿ne. Do¶wiadczenie pustyni jest powszechne. I chocia¿ nie zawsze zostaje rozpoznane, tym niemniej jest obecne w ¿yciu ka¿dej osoby.

  2. Czym jest pustynia? Jest okresem wewnêtrznych zmagañ, trudno¶ci i nierzadko równie¿ buntu przeciwko temu, co niesie ¿ycie, przeciwko osobom lub uk³adom, zastanej czy prze¿ywanej sytuacji egzystencjalnej. W czasie pustyni (¿yciowych trudno¶ci) cz³owiek do¶wiadcza s³abo¶ci i opuszczenia. Utrata pracy, zdrada przyjació³, rozpad mi³o¶ci (ma³¿eñstwa), nieudana próba z now± prac± lub przyja¼ni± itd. - s± to równie¿ do¶wiadczania pustyni/trudno¶ci. W takich chwilach cz³owiek odczuwa wokó³ siebie niemoc i pustkê. Czuje siê samotny i nikomu niepotrzebny. Takie do¶wiadczenie, aczkolwiek bardzo bolesne, mo¿e mieæ równie¿ aspekty pozytywne. Jest ono bowiem czasem "próbowania siebie", æwiczenia swojego charakteru, próbowania siê w sta³o¶ci swoich pragnieñ, w niepoddawaniu siê przeciwno¶ciom.

    Pustynia nie jest bynajmniej miejscem ucieczki, ale przeciwnie, miejscem walki. Wa¿ne jest, aby o tym pamiêtaæ. Pierwsi chrze¶cijanie, taki Antoni Pustelnik czy Pachomiusz i wielu innych, uciekali z miasta, poniewa¿ spostrzegli, ¿e ¿ycie w mie¶cie jest wygodne, ¿e nie stawia przed nimi wymagañ, ¿e wszystko ³atwo przychodzi i odchodzi, ¿e dni mijaj± szybko i bezproblemowo, ¿e nikt nie wymaga od nich czego¶ wielkiego. Osoby te dostrzeg³y, ¿e ¿ycie zaczyna przep³ywaæ im miêdzy palcami, ¿e trac± kontrolê nad sob±, ¿e zaczynaj± przyzwyczajaæ siê do wygody, a nawet do grzechu, ¿e s³abo¶æ nie jest ju¿ piêtnowana, ale o dziwo, staje siê "cnot±". Odkryli, ¿e wraz z wygodami ¿ycia wady nie znikaj±, ale wrêcz siê pomna¿aj± czy pog³êbiaj±. Postanowili wiêc podj±æ z nimi walkê.

    Kiedy cz³owiek siê nie æwiczy, traci sprawno¶ci. Kiedy nie zabiega o mi³o¶æ, traci t±, któr± zdaje mu siê posiadaæ. Je¿eli nie troszczy siê o zdrowie, gubi je itd. Kto nie doskonali siebie, popada w przeciêtno¶æ. Kto ci±gle siebie nie kszta³ci, traci zyskane kiedy¶ sprawno¶ci. Je¿eli wiara nie jest pielêgnowana i wzmacniania poprzez uczynki, s³abnie i zanika. Staje siê przeciêtna i nie jest w stanie pomoc, kiedy jej pomocy siê potrzebuje.

  3. Pustynia nie jest tylko jednorazowym wydarzeniem w czasie. To do¶wiadczenie powraca za ka¿dym razem, kiedy cz³owiek pragnie zyskaæ co¶ nowego, staæ siê lepszym, wzmocniæ s³abe zwi±zki, naprawiæ zerwane relacje, wzrastaæ w wierze, lepiej siê modliæ i bardziej inteligentnie pomagaæ innym. Okres wewnêtrznego zmagania siê ze sob±, ¶ci¶le zwi±zany z prze¿ywaniem pustyni, rodzi do¶wiadczenie z jednej strony w³asnej niemocy i ograniczono¶ci, z drugiej za¶ mocnego i twórczego dzia³ania Boga. Do czego bowiem sprowadza siê dzia³anie cz³owieka na pustyni? Zasadniczo do zadawania pytañ, zwróconych do siebie i do Boga. Zdaje siê on mówiæ: "Panie, dzia³aj, bo ja jestem niezdolny do dzia³ania! Nie mogê walczyæ ze s³oñcem, które wypala ostatnie formy ¿ycia we mnie. Nie mogê przesypaæ piasku, aby dotrzeæ do wody. Jedynie Ty mo¿esz mi pomóc, Ty wiêc musisz zadzia³aæ!". Na pustyni cz³owiek do¶wiadcza g³êbokiej bezradno¶ci.

  4. Czas pustyni jest równie¿ czasem pokus, wiêkszych lub mniejszych, chwilowych lub sta³ych. Cz³owieka kusi ¶wiat, bliscy lud dalsi. Ale tak¿e cz³owiek kusi samego siebie poprzez nieuporz±dkowane pragnienia, z³e obrazy z przesz³o¶ci, nieuczciwe my¶li lub plany na przysz³o¶æ. Cz³owiek jest kuszony, aby siê poddaæ, wycofaæ siê z ¿ycia i nie walczyæ z przeciwno¶ciami losu. Kuszony jest, aby ulec jakiej¶ z³ej przyjemno¶ci, która nie idzie w parze z jego stanem ¿ycia.

    Kusi go jego pycha i mi³o¶æ w³asna. Nie che byæ (ponownie) pokornym i przebaczyæ (po raz kolejny) temu, kto byæ mo¿e zawini³. Pokusa mówi, aby tym razem postawi³ na swoim i siê nie ugi±³, aby odwróci³ siê plecami do tych, których dot±d kocha³ i szanowa³. W okresie trudnych do¶wiadczeñ, w które obfituje ¿ycie ka¿dego z nas, osoba kuszona jest, aby siê poddaæ. Je¿eli zostaje dotkniêta bezrobociem, kuszona jest, aby ju¿ nie szukaæ nowej pracy. Zra¿ona zdrad± przyja¼ni, nie chce otworzyæ siê na now±, sadz±c, ¿e wszyscy s± jednakowi i nie dotrzymaj± przyja¼ni. Kto poddaje siê pokusie staje siê smutny, brak mu optymizmu, jest narzekaj±cy i wszystko widzi w kolorach czarnych. Nie staæ go na optymizm, a nadzieja na lepsze jutro oddala siê od niego. Zniechêca siebie i innych, st±d zaczynaj± oni stroniæ od niego. Unikaj± w ten sposób jego ¿ó³ci pesymizmu. Pustynia jest zawsze czasem kryzysu, czyli czasem kwestionowania dotychczasowych postaw, zachowañ czy warto¶ci.

  5. Na pustyni cz³owiek nie jest sam. ¦w. Faustyna czy b³. Jan Pawe³ II, których relikwie goszcz± w naszym ko¶ciele, chocia¿ równie¿ do¶wiadczali pokus, pokazuj±, ¿e cz³owiek jest w stanie siê im oprzeæ. I chocia¿ mo¿e byæ atakowany, mo¿e nie upa¶æ. Do¶wiadczony chorob± czy inn± s³abo¶ci±, mo¿e j± przezwyciê¿yæ. Tylko pozornie pustynia pozbawiona jest ¿ycia. w rzeczywisto¶ci bowiem pustynia jest miejscem bardzo bogatego ¿ycia, problem jednak ten, ¿e nie czêsto jest to ¿ycie ukryte, niewidoczna dla oka. Pojawia siê ona po pierwszym deszczu, kiedy pustynia pokrywa siê bogactwem ro¶linno¶ci. Staje siê niczym zielony dywan, utkany z trwa, ro¶lin, kwiatów i innych istot. Tak jest na pustyni judzkiej i w wielu innych miejscach pustynnych. Pustynia mo¿e zakwitn±æ, bo ¿ycie niesie w sobie, aczkolwiek ukryte.

    W istocie same pokusy maj± te¿ pozytywny charakter. Ich zadaniem jest wystawianie cz³owieka na próbê. Chc± one pokazaæ mu, kim naprawdê jest, jaka jest jego si³a, czy staæ go oprzeæ siê trudno¶ciom. Odzieraj± go ze z³ych z³udzeñ, jakoby by³ kim¶ innym, ni¿ w rzeczywisto¶ci jest. Pokazuj± mu, ¿e jest s³aby i ¿e potrzebuje pomocy. Bezradosno¶æ, któr± prze¿ywana, jego chwilowa lub d³u¿sza bezsilno¶æ i niemoc, rodz± g³êbok± potrzebê zwrócenia siê po pomoc, znalezienia odpowiedniej osoby, która wesprze, ¶rodowiska, które przyjdzie z pomoc±.

    Nie nale¿y lêkaæ siê czasu/do¶wiadczenia pustyni. Ona posiada moc wypalenia wszystkiego, co by³o w nas s³abe lub pozorne. Jest wa¿n± prób± ka¿dego ¿yciowego powo³ania, ka¿dej szczerej przyja¼ni i mi³o¶ci. Do¶wiadczaj± jej ma³¿onkowie i rodziny, s±siedzi i ¶rodowiska zawodowe. W trakcie trwania pokusy jaki¶ fragment naszego ¿ycia, nasz stan, nasze zwi±zki i przyja¼nie, poddane zostaj± próbie. Je¿eli przetrwaj± ten czas próby, staj± bardziej trwa³e i szlachetne.

    W trakcie trwania pokusy cz³owiek zaczyna liczyæ ju¿ nie tylko na siebie, lecz zwraca siê o pomoc do bli¼nich i do Boga. Prosi ich o pomoc. ¦wiêci pokazuj± bardzo wyra¼nie, jak pomocna by³a dla nich pustynia. Jak owocne by³y w ich ¿yciu trudno¶ci i niepowodzenia. Oni ich nie za³ama³y, lecz przeciwnie - zahartowa³y ich tym bardziej w dobrem. Be trudno¶ci cz³owiek siê nie umacnia. Bez realnie istniej±cych niebezpieczeñstw, przestaje byæ ostro¿nym. A kiedy nie uwa¿a, dok±d idzie i gdzie stawia swoje stopy, ³atwo mo¿e upa¶æ i siê ju¿ nie podnie¶æ.

  6. Cz³owiek mo¿e jednak upa¶æ. Mo¿e ulec pokusie. Poddaæ siê jej i ulec jej zniewoleniu. Ma to miejsce wówczas, kiedy pokusa by³a zbyt mocna albo kiedy cz³owiek przeliczy³ siê ze swoimi si³ami i pokus nie unika³. A tak¿e wtedy, kiedy cz³owiek pokus nie unika³, ale ¶wiadomie im siê poddawa³. Pozwala³ siê kusiæ, s±dz±c, ¿e oddali pokusy, kiedy one bêd± go atakowaæ. Mo¿e siê przeliczyæ ze swoimi si³ami i upa¶æ. Ale tak¿e wtedy nie mo¿e popadaæ w zniechêcenie. W chwili upadku powinien zwróciæ siê do Jezusa sowami: "Jezu, ufam Tobie" i prosiæ o pomoc. Przypomina nam o tym obraz Jezusa Mi³osiernego, który go¶cimy w naszej parafii. Jezusa mi³osierny jest nam dany, jako pomoc w walce z pokusami oraz wtedy, kiedy upadamy. Prosimy Go, aby z nami pozosta³ i by³ nam pomoc±, kiedy atakuj± nas pokusy zniechêcenia, barku wiary czy nadziei, poddaniu siê w czynieniu dobra, wycofania siê z ¿ycia. Obecno¶æ Jezusa wlewa w serce cz³owieka swoj± mi³o¶æ (por. Rz 5,5). Staje siê dla niego drog± i prawd±, i ¿yciem (J 14,6).

  7. Wa¿na jest pomoc drugich ludzi w chwili trudno¶ci. Kiedy prze¿ywam trudno¶ci lub do¶wiadczam pokus, pomoc drugiej osoby jest nieodzowna. Jest ni± kto¶ z domowników lub z s±siadów, kto¶ z parafii lub wspó³pracowników, osób przypadkowych niekiedy. Nie ³atwo wyj¶æ z trudno¶ci o w³asnych si³ach. Nikt nie prze¿yje pustyni, je¿eli nie bêdzie szuka³ oazy, gdzie jest woda i rosn± drzewa, daj±ce cieñ i mo¿liwo¶æ wypoczynku. Tak± form± oazy s± dobrzy ludzie, dobre s³owa i spojrzenia: podana rêka z pomoc±, dobra rada, czas udzielony, aby kogo¶ wys³uchaæ itd. Tylko razem udaje siê przej¶æ przez pustyniê, nie ulec, kiedy pojawiaj± siê trudno¶ci, oprzeæ siê zniechêceniu, kiedy atakuje. Poczucie wspó³odpowiedzialno¶ci za siebie i za innych jest wa¿ne, szczególnie w naszych czasach, które zdaj± siê preferowaæ indywidualizm.

    ¦wiêta Faustyna, b³. Jan Pawe³ II zachêcaj± nas do solidarno¶ci o innych. Jezus Mi³osierny zaprasza, aby¶my równie¿ i my byli dla siebie i dla innych pe³ni mi³osierdzia.


Fra Zdzis³aw J. Kijas ofmconv

Kraków, 17.02.2013

© copyright by Parafia Redemptor Hominis